wtorek, 8 maja 2012

Takie sobie próby...

Kiedyś tak sobie wspominałam prababcię i wspomniało mi się, iż jej siostra przepięknie haftowała metodą haftu wstążeczkowego. Coś mi się umarzyło i takie wyszły "pierwsze koty za płoty". Technika mocno do dopracowania ;-)



Wycinanki ,wydzieranki..: ZAPRASZAM..



Zapraszam na CzekoczynoweCandy 1/3 






3 komentarze:

  1. Oj, i mnie się marzy haft wstążeczkowy...

    Cieszę się, że przyłączyłaś się do zabawy w moim candy!
    Życzę powodzenia w losowaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. super hafcik...bardzo mi sie podoba...
    kochana poprosze o e-maila w zwiazku z RR..

    OdpowiedzUsuń