piątek, 22 lutego 2013

Słodko i wiosennie...

Niektórzy z wytęsknieniem czekają na wiosnę...
A ja sama nie wiem. Taka trochę rozdarta jestem, bo mam niedosyt prawdziwej urokliwej białej zimy. Miłego mroziku mile skrzypiącego pod butami, jazdy na nartach i harców na śniegu z dzieciakami.
Ostatnio przypadł mi do gustu taki oto zestaw kolorystyczny i skojarzył mi się z pierwszymi oznakami wiosny i świergotem ptaszyn ;-)


Moje filcowe etui mocno już się "sfilcowało" i zrobiłam sobie nowe w ramach crochet-manii ;)
Podoba się Wam? Brelok do kompletu chwilowo zaginął... Jak to mówią: "szukajcie a znajdziecie". Myślę, że moje dzieciaki gdzieś sobie go przywłaszczyły.

W sumie już roczek jak bloguje, więc skłaniam się ku ogłoszeniu nowej zabawy. Ale o tym niebawem. Może Wy chcielibyście taki spersonalizowany pokrowiec?

Aaaa... zapomniałabym. Pracę zgłaszam na zabawę w Leniuszkowie  "W oczekiwaniu na wiosnę".


Pozdrawiam

poniedziałek, 11 lutego 2013

Słodko mi...

Naszedł mnie kiedyś twórczy dzień i tak oto powstała taka opaska dla dziewczynki.
Pochwalę się, że wzorek samodzielnie kombinowany przeze  mnie ;)





Taka kolorystyka przypadła mi do gustu więc niebawem również coś "na słodko" ;)


sobota, 9 lutego 2013

"Ascetycznie"...

Krótko i zwięźle, bo Młodszy Karaluszek chorusieńki i ciągle marudzi.

Tak mnie wczoraj naszło, jak mały drzemał i powstała taka oto opaska  na głowę dla dziewczynki:


Może późnym wieczorkiem dorzucę jeszcze jakieś inne ujęcie.
W planach mam jeszcze opracowanie wzorku do następnego posta... zobaczymy co z tego wyjdzie.


poniedziałek, 4 lutego 2013

Miau miau, coś ty kotku chciał?

Dziś troszkę mobilizacji i będzie pościk na szybko...

Z racji, że karnawał chyli się ku końcowi prezentuję strój mojego synka, w jakim wystąpił na zabawie w przedszkolu.
Po dłuższych negocjacjach  z kawalerem, doszliśmy do porozumienia, że przebierze się, ale tylko za kota. I masz tu babo placek... Pogrzebałam w zasobach włóczkowych i tak oto powstał strój.  Oczywiście syn zażyczył sobie kilku poprawek, ale to długa historia. Napomknę tylko, że ze 3 pary oczu zrobiłam, zanim zaakceptował: "O te mamo, takie miały być".



Po próbie sił i charakterów udało się dziś pstryknąć fotki... Już lepiej wziąć misia jako modela niż walczyć z takim uparciuchem ;)
Zastanawiam się, czy tylko ja mam tak mega uparte, zbuntowane i czupurne dziecko?



Skład kompleciku:

  • czapa
  • ogon
  • łapki.