Oto rybka MiniMini, zrobiona dla Kasi, a dokładniej dla jej synka.
A tu w towarzystwie swojej poprzedniczki. Przy której oczywiście zaliczyłam wielką wtopę!!! I to przez duże Wu!
Oczywiście ja, jak to kobieta, nie zwróciłam uwagi, że nie tak przyszyłam ogonek. Zamiast w pionie, przyszyłam w poziomie. Jak mąż zobaczył w tv rybkę krzyknął " Ooo!! Źle przyszyłaś ogon! Zrobiłaś wielorybka!". Nie wiem nawet jak to się stało, ale nawet rysunek rybki przed robótką też ma nieprawidłowy ogonek. Faceci to rzeczywiście wzrokowcy. Cóż byśmy bez nich zrobiły?
A to fotka rybki pierworódki, vel "Mini-mini-Wal" ;)
Miłego dnia!
superasna !!!
OdpowiedzUsuńsliczna rybcia, synek Kasi będzie na pewno zachwycony !
OdpowiedzUsuńŚliczne rybki pipki :) Zresztą tak samo jak moja choineczka :*
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać jak zawita na Kubusiowym torcie !!!
OdpowiedzUsuńŚliczna rybka :) podziwiam cierpliwość do szydełka :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w moim candy.